Gran Turismo 5 to gra dość kontrowersyjna, z jednej strony kochana przez fanów części poprzednich oraz fanboyów Sony, a z drugiej znienawidzona przez zwolenników Forzy oraz właścicieli Xboxów 360. Oczywiście nie generalizuje tutaj każdego gracza, jako fanboya, ale momentami czytając komentarze na forach oraz w różnych innych dziwnych miejscach zaczyna cofać mi się obiad. Nie wiedziałem że nastolatkowie potrafią tak uparcie i długo polemizować na temat zajebi**ości danej gry, która jeszcze nawet się nie ukazała.
Wracając do tematu. Czym jest Gran Turismo? Wirtualna encyklopedia samochodów. Tak, z tym się zgodzę, w tej pozycji do dyspozycji otrzymujemy oszałamiającą ilość aut podzieloną na dwie grupy. Te godne uwagi oraz te mniej ważne, ale o tym później. Głównym trybem GT5 jest oczywiście A-Spec lub, jak kto woli kariera, przy której spędziłem najwięcej czasu. Na czym ona polega? Ścigamy się, zwiększamy poziom kierowcy, zdobywamy pieniądze za które kupujemy sobie pojazdy, otrzymujemy dostęp do nowych wyścigów i tak okrążenie się zamyka. To co zdecydowanie rzuca się teraz w oczy to zdecydowanie za duża ilość wyścigów wymagających od nas konkretnego wozu, co mnie niestety doprowadziło do frustracji. Muszę jeździć tym, czym nie chcę, tylko po to aby odblokować wyścig moich marzeń.
Tryb B-Spec to generalnie to samo z tym, że zamiast ścigać się samemu robi to za nas komputer. My możemy jedynie wydawać mu polecenia typu dodaj gazu, zwolnij itd. To taki interaktywny replay, który mnie bardzo szybko się znudził. Gdybym chciał pooglądać sobie wyścigi to przecież włączył bym telewizor, a nie kupił grę za 250zł
To co interesuje większość tygrysków, do których i ja się zaliczam to model jazdy GT5. Lepsze to od niepokonanej, jak do tej pory Forzy 3 czy nie? Co byście nie mówili Forza ma wyśmienity model prowadzenia auta, który do tej pory deklasował całą konkurencję. I generalnie ta sytuacja nie zmieniła się wraz z premierą GT5. Ale to nie koniec. Nie chodzi o to, że piątka ma tak sam drewniany system kierowania pojazdami, jaki miały poprzedniczki. GT5 można podzielić na dwie rzeczy. Model jazdy oraz model zderzeń. Ten pierwszy zbliżył się niebezpiecznie blisko poziomu Forzy 3, co dla mnie było olbrzymim zaskoczeniem biorąc pod uwagę, to co otrzymywałem w demach tej produkcji. Bezwładność auta nie zależy już przede wszystkim od prędkości, ale ma na nią wpływ kilka innych czynników, koło znajdujące się pośrodku powodujące ciągle obroty aut w GT4 przeminęło bezpowrotnie. Wyjazd na pobocze nie powoduje już niekontrolowanych obrotów auta. Ta pozycja wymaga precyzji i umiejętności. Drugą rzeczą jest model zderzeń czyli te same gumowe auta, które mięliśmy w każdej poprzedniej części gry z tej serii. Stukając się samochodami miałem wrażenie jakbym jeździł gocartem. Nie ma mowy tutaj o wyprowadzeniu przeciwnika z toru jazdy przez popychanie jego maszyny. Jedyne co można wtedy popsuć, to swoje samopoczucie. Przeciwnicy mają opony nasmarowane klejem więc jeśli nie wjedziemy w nich ostro przy dużej prędkości to możemy zapomnieć o jakimkolwiek zepchnięciu ich z wyznaczonej trasy. Szkoda, że ta zasada nie działa w drugą stronę. Jedno uderzenie w nasz tył, wprowadza w niezłe tarapaty, z których dość ciężko się wyrwać.
Nie zabrakło trybu online, i działa on dobrze w tej chwili. Głośno było w Internecie o problemach online GT5, ale łatka która ukazała się ostatnio zniwelowała wszystkie utrudnienia. Tryb ten został zrealizowany solidnie i naprawdę bawi, a to głównie ze względu na ilość dostępnych opcji. Możemy wymieniać się autami ze znajomymi, wysyłać im swoje zdjęcia oraz robić kilka innych ciekawych rzeczy. Brakuje mu natomiast ustalania takich rzeczy, jak klasy pojazdów jakimi można się ścigać przez co większość wyścigów to chamskie spychanie się z drogi najszybszymi samochodami w grze albo unikanie idiotów jadących pod prąd.
Premium Cars. Gdy pierwszy raz o tym usłyszałem pomyślałem, że chodzi o auta z wyższej półki po prostu, czyli te najdroższe, które różnią się od swoich growych kolegów tylko osiągami. Jak się później okazało myliłem się. Premium Cars to auta wykonane z większą dbałością o detale. Wyglądają one ładniej od tych zwykłych i mają widok z kokpitu. Jestem jeszcze w stanie zrozumieć to rozróżnienie na lepsze i gorsze auta, ale tego że maszyny nie premium zostały niemal żywcem przeniesione z PS2 już nie trawię. Projektantom nie chciało się nawet zmienić napisu z PlayStation 2 na PlayStation 3, który widnieje na niektórych wózkach. To samo mogę powiedzieć o poziomach. Jedne wyglądają na prawdę bardzo dobrze, a inne to przeskalowane kopie togo co mieliśmy na PS2. Jak tak można pytam się? 5 lat tworzenia gry a na końcu otrzymujemy tak nierówną zawartość. To tak jakby w jednym wyścigu grać na PS2, a w drugim na PS3.
Znacie to uczucie? Jadę sobie 260 km/h, a wydaje mi się jakbym jechał 80 na godzinę droga osiedlową. Ja tak się czułem grając w Gran Turismo 4. Wolniejsze auta w tej produkcji byłbym w stanie wyprzedzić biegnąc, przynajmniej takie odnosiłem wrażenie. Dzięki Bogu w GT5 poczucie prędkości znacznie wzrosło. Nie wiem, czy wiecie, ale im większe uczucie szybkości tym większego skupienia potrzeba, aby przejść dany wyścig, co jest jednoznaczne z większymi emocjami płynącymi z zabawy, a to przecież o to chodzi w tej zabawie – o emocje.
To co mnie niesamowicie bawiło w Forzie 3 to możliwość wizualnego modyfikowania swojego pojazdu. Ci którzy grali w ten produkt w trybie online doskonale wiedza, jakie arcydzieła udawało się stworzyć użytkownikom Xbox Live. W GT5 niestety takiej możliwości nie mamy. Oczywiście istnieje możliwość tuningu, wymiany spoilerów, zmieniania ustawień aut, co na pewno przypadnie do gustu fanom motoryzacji, ale myślę że jakaś bardziej zaawansowana możliwość modyfikacji wizualnych byłaby mile widziana.
Grafika. Gran Turismo 5 będzie tak piękne, że nic piękniejszego w swoim pięknym życiu nie widzieliście. Przy tej pozycji nawet wasza prześliczna dziewczyna nie będzie wydawała się tak piękna, jak kiedyś. I owszem pozycja ta działa w Full HD i w 60 klatkach na sekundę, co się bardzo mocno chwali. Momentami piątka wygląda wręcz obłędnie, ale gdy zaczniemy się przyglądać bliżej otoczeniom zobaczymy olbrzymia prostotę oraz kibiców rodem z WRC na PS2. Jedne poziomy są wykonane prześlicznie, inne natomiast wyglądają, jak te z GT4 tylko odpalone w HD. Taka mieszanka sprawia, że jednoznaczne ocenienie grafiki w GT5 jest bardzo trudne. To samo można powiedzieć o autach bez dopisku Premium, które po liftingu do HD odstraszają swoją prezentacją. Do tego dochodzą cienie, które regularnie gryzą swoimi ząbkami przez, co produkt staje się bardzo niespójny pod względem oprawy wizualnej.
Martyna Wojciechowska ochoczo udziela swojego głosu w trybie z licencjami i generalnie wychodzi to jej nie najgorzej. Gran Turismo 5 zostało wydane w pełnej polskiej wersji językowej, co mnie niesłychanie cieszy, a to głównie ze względu na mnogość ustawień dostępnych w tej produkcji oraz muzeum, w którym możemy poczytać sobie historię naszych ulubionych aut. Całość jest dużo bardziej przystępna w naszym ojczystym języku. Oczywiście żadna lokalizacja nie jest idealna także i tutaj wkradło się kilka błędów. Mimo wszystko bije pokłony polskiemu oddziału Sony za wydanie tej co by nie było ważnej dla nich produkcji po polsku.
Forza 3 ma zniszczenia to wypadałoby aby GT5 tez je posiadało. I posiada. Ale są one dostępne tylko dla osób, które osiągnęły odpowiedni poziom kierowcy. Mogę sobie włączyć zniszczenia będą c na 4 poziomie kierowcy? Nie, ponieważ zdaniem gry jestem za słaby na takie utrudnienie. Szkoda, że produkt decyduje za gracza, co jest dla niego najlepsze. Co ciekawe zniszczenia zwiększają swój zasięg wraz rozwojem kierowcy. Mówiąc krótko to im wyższy poziom kierowcy tym więcej można popsuć. Same uszkodzenia zrealizowane są porządnie, otwierające się drzwi, podnosząca do góry klapa bagażnika robią wrażenie.
Jak na studio First Party Polyphony zrobiło na mnie dość dziwne wrażenie firmy która nie radzi sobie z okiełznaniem wnętrzności PS3. Po pierwsze wymagane jest skopiowanie 280MB aby móc w ogóle zagrać w ten produkt. Wczytywanie jest dość długie, a opcja wgrania dodatkowych plików na dysk konsoli wcale nie ratuje sytuacji. Dodatkowa instalacja zajmuje 8GB i trwa jakieś 40 minut więc nie ma tutaj mowy o przerwie na herbatę czy kanapki. Pod uwagę należy wziąć solidny obiad z deserem ewentualnie posprzątanie całego pokoju.
Gran Turismo 5 to dobra gra. I może nie ze względu na ogólne dopracowanie, ale na ogrom zawartości, który otrzymujemy (ponad 70 tras i 1000 aut) za nasze ciężko zarobione pieniądze. Ten produkt wystarczy wytrwałym na lata, a dobry tryb online, który prawdopodobnie z czasem stanie się jeszcze lepszy może tylko wydłużyć żywotność tej produkcji. Real Driving Symulator? Zdecydowanie nie bo lepszy model jazdy widziałem już w innych produkcjach.
Dawid Szyszko
Ocena: 8,5/10
Plusy:
+ ta płyta jest przepełniona zawartością
+ usprawniony model jazdy
+ auta Premium
Minusy:
– dziwne ograniczenia
– za dużo treści zostało przeniesione żywcem z PS2